Reakcje chemiczne przebiegają nieustannie w każdej żywej roślinie. I ona też posługuje się wysoko skutecznymi środkami pomocniczymi, których większość – w przeciwieństwie do katalizatorów technicznych -została celowo wytworzona przez rośliny do przeprowadzania określonych reakcji. Dzięki specyficzności wydajność katalityczna tych środków, w porównaniu z katalizatorami, które znamy z laboratorium i przemysłu, jest dużo wyższa. Jeśli platyna skraca czas rozpadu nadtlenku wodoru do jednej tysięcznej, to katalizator roślinny, enzym katalaza, działa a: tysiąc razy skuteczniej. Potrafi ona redukować czas reakcji do jednej milionowej. Nie muszę specjalnie dowodzić, że roślina pod wieloma względami przewyższa chemika (wystarczy wspomnieć choćby tylko zdolność wytwarzania glukozy i skrobi z wody i powietrza). Przykład z katalizatorami pokazuje nadto, że nawet w tych przypadkach, gdy roślina wykonuje pracę w zasadzie podobną do pracy chemika, przewyższa go o niebo. Jej zasada i tutaj brzmi: rozwój musi uwzględniać środowisko, a więc musi być do środowiska przystosowany. Przez bardzo dokładne dostosowanie katalizatora do określonej reakcji chemicznej zwiększa się zdumiewająco skuteczność jego działania, a wiec i jego ekonomiczność.